No witam.
Słuchajcie mnie, moi Drodzy...
NIE, NIE USUWAM/ NIE KOŃCZĘ.
Po prostu stwierdzam, że się troszkę... wypalam? Być może.
Myślę, że to co piszę już nie ma najmniejszego sensu, bo jest denne.
Więc dopóki nie uwierzę znowu w siebie, nie będę niczego pisać, bo to będzie bez sensu i wymuszone, czego ja sama nie lubię czytać.
Powoli się męczę.
Miałam w ogóle usunąć bloga, tak bez zapowiedzi, ale później dostałam takiego olśnienia: "Kurwa. Wszyscy teraz kończą. Wszystkim coś nie pasuje. Nie mogę być dla Was taka chamska i po prostu wyjebać w pizdu bloga." Stwierdziłam, że poczekam aż wena przyjdzie i będę miała ochotę pisać następne rozdziały.
Piszę to, żebyście wiedzieli, że żyję, tylko nie mam weny.
Kocham Was wszystkich, bez wyjątku. <3
Peace & Love.
Ach... co się dzieje? :(
OdpowiedzUsuńTyle się ostatnio pojawiło... gówna, za przeproszeniem (no bo po co zaczynać pisanie, jak się nie potrafi sklecić jednego normalnego zdania! nawet z takim czymś się spotkałam), a dużo porządnych autorów zawiesza. No ale to nie miejsce do wylewania żali.
Mam nadzieję, że wena do Ciebie wróci jak najszybciej i życzę Ci tego z całego serca! <3
Droga Eliot, nowy prolog u mnie zapraszam cię <3
OdpowiedzUsuńhttp://isjustalittlepatience.blogspot.com/
http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2013/07/rozdzia-109-it-must-have-been-love.html nowy rozdział, zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział 114 na xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń(to wciąż ta sama Michelle.)